awersja awersja
129
BLOG

Debata o debacie o debacie...

awersja awersja Polityka Obserwuj notkę 0
 
 
         Motto:
 
Siedziały raz dwie myszy popod polną miedzą.
Siedzą tak sobie, siedzą, siedzą, siedzą, siedzą,
Siedzą, siedzą, wtem nagle w srogi wigor wpadły!
Jak nie hycną do góry... i z powrotem siadły.
 
(Andrzej Waligórski)
 
 
 
         Co jakiś czas przez media i okolice mediów przetaczają się fale. Są to fale debat. Sama debata jest zjawiskiem na tyle złożonym, że aby zrozumieć sedno należałoby rozłożyć debatę na czynniki pierwsze, drugie, trzecie itd. Proponuję zatem, aby podzielić zjawisko debaty na podstawowe elementy składowe.
 
         Pierwszym elementem niech będzie „przeddebata”, którą również możemy nazwać „predebatą”. W jej trakcie debatujący predebatują o konieczności debaty w danej sprawie. Wnioskiem końcowym wynikającym z predebaty zawsze jest konieczność przeprowadzenia debaty, bowiem dopiero debata może udowodnić, że wniosek końcowy jest słuszny. No a przecież słuszność zawsze musi być po naszej stronie, nieprawdaż...? Inaczej debata nie miałaby sensu...
 
         Drugim elementem jest debata właściwa. Niekiedy może być poprzedzona „pradebatą” - wzmacnia to efekt debaty poprzez rozciągnięcie w czasie i przestrzeni. Sama debata właściwa jest etapem wyjściowym do „postdebaty”, bowiem dopiero w tym trzecim elemencie możemy poddać postdebacie to, co w trakcie debaty zostało powiedziane o problemie sprecyzowanym w predebacie.
 
         Debata, jako zjawisko falowe, podlega pewnym prawom przynależnym takim zjawiskom. Ot, choćby refrakcji... polega ono na zmianie kierunku debaty wtedy, gdy spotka ona na swojej drodze inny ośrodek (np. ośrodek badania opinii społecznej lub ośrodek władzy). Często takiemu załamaniu debaty towarzyszy również jej odbicie, czyli powstanie nowej fali debatowania o przyczynach załamania debaty. Odbicie towarzyszy również uczestnikom debaty, ale to już zagadnienie na osobny wpis...
 
         Dyfrakcja debaty następuje wskutek trafienia debaty w tzw. wąskie gardło. Efektem dyfrakcji debaty jest powstanie nowej fali debat. Innym ciekawym zjawiskiem jest interferencja debat polegająca na tym, że debaty nakładające się na siebie powodują wzmocnienie. Ewentualnie - debaty mogą się wzajemnie wygasić. Wzór jest dość prosty:
A równa się pierwiastkowi A-jeden do kwadratu plus A-dwa do kwadratu plus A-jeden razy A-dwa cosinusa różnicy faz A-jeden i A-dwa... Czyli dokładnie tak, jak dzieje się z naszymi debatami, nieprawdaż...?
 
         Niezwykle niebezpiecznym zjawiskiem dla debat jest istnienie fali gasnącej. Polega ono na tym, że jeśli debata nie będzie w stanie przeciwstawić się oporowi ośrodka, w którym się toczy, to nastąpi jej powolne wygaszenie (vide: debaty rządowe). Aby zapobiec temu, falę debat należy regularnie wzmacniać, np. poprzez media.
 
         Skoro znamy już podstawy teoretyczne związane z falami debat, możemy przystąpić do przewidywania, jak będą przebiegać debaty, oraz jaki skutek przyniosą. I w tym miejscu przychodzi czas na wyjaśnienie motta...
 
...ale czy jest jeszcze potrzeba wyjaśniania...?
 
 
 
 
Wyjaśnię tylko, że ten tekst pochodzi z 2010 roku i publikowany jest na Salonie już trzeci raz. Zastanawiam się ile jeszcze razy musiałby on zostać opublikowany, aby "przypadkowe społeczeństwo" przestało wierzyć politykom....
awersja
O mnie awersja

Licznik odwiedzin: Poza autorem nikt tutaj nie zagląda...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka